Obserwując wydarzenia ostatnich lat można uznać, że Polacy przywykli do upokorzeń płynących zarówno ze strony obozu sprawującego władzę jak i tych serwowanych na arenie międzynarodowej.
Oczywiście za każdym razem pojawiają się jakieś apele i protesty, ale ich rezultat jest mizerny, natomiast społeczeństwo coraz częściej przyjmuje niepochlebne informacje z dużą dozą rezerwy, żeby nie powiedzieć, kompletną ignorancją. Wszak co ludzie mogą zrobić oprócz wzruszenia ramionami? Głos polskich patriotów zupełnie pomijany jest na arenie międzynarodowej, natomiast w kraju tylko jedno środowisko ma monopol na orzekanie, co leży w interesie narodu i tak się składa, że ludzie ci obecnie sprawują władzę. Zdanie przeciętnego Polaka nie ma zatem najmniejszego wpływu na bieg wydarzeń, choć zdarzają się wyjątki od tej reguły.