„Koalicji od wczoraj nie ma. Nasi koalicjanci powinni pakować biurka.”
Te słowa wiceprzewodniczącego Klubu Parlamentarnego Partii Kaczystowskiej Suskiego obiegły cały postępowy świat. Nie ma jednak powszechnej radości. Nie strzelają korki szampanów na Czerskiej i Wiertniczej. Każdy uświadomiony politycznie towarzysz wie dobrze, że jest to jedna z gier Kaczyńskiego. Plan ten jest łatwy do przejrzenia. Chodzi o rozmontowanie koalicji i pokazanie masom robotniczym i chłopskim, że jedyną siłą mogącą pokonać kaczyzm są niektóre zwierzęta futerkowe, co zresztą ma logiczne uzasadnienie w przyrodzie. Kolejne kroki to zastąpienie postępowo-demokratycznej opozycji norkami, rozpisane nowych wyborów i wejście w koalicję z Partią Norek. W taki oto sposób Kaczyński przejmie pełnię władzy bez konieczności dogadywania się z Ziobrą i Gowinem. A będzie to trwało tak długo, że każdy zapomni sztandarowe hasło partii: By żyło się lepiej!