Odejście trojga posłów z PiS i klubu Zjednoczonej Prawicy zadziałało na wyobraźnię polityków i komentatorów, bo oto formalnie zaplecze rządu skurczyło się poniżej sejmowej większości.
Ale de facto większość ta była chwiejna już od dawna za sprawą mniejszych koalicjantów PiS. Po prostu będzie tak samo, tylko jeszcze bardziej.
Ale sprawa jest symboliczna, bo pokazuje, że lęk przed karzącą ręką Komendanta jest w PiS coraz słabszy. A sam Komendant, jeśli to, co mówią uczestnicy frondy jest prawdą, został odcięty od kontaktów z rzeczywistością.
Ale perspektywy „odsunięcia PiS od władzy”, o którym cięgle mówi opozycja, wcale to nie przybliża. Już nie mówiąc o perspektywie jej przysunięcia się do władzy – o którym nawet mówić nie potrafi.
Rafał Ziemkiewicz