Pan Ireneusz prowadził firmę szkoleniową, która prężnie się rozwijała i wygrywała kolejne przetargi.
W skutek donosu napisanego przez jedną z pracownic pan Ireneusz od lat toczy w sądzie batalie udowadniając każdorazowo, że nie jest wielbłądem. Prokuratura sama nie wie o co oskarża pana Ireneusza – na co wskazują sądy, lecz ta nie poddaje się i wciąż stwarza mu kolejne problemy z prawem. Za wszystkim stoją dwie byłe pracownice, które otwarcie przyznają, że chcą się na panu Ireneuszu zemścić.
+1
+1
+1
+1
+1
+1