Widmo wojny zawisło nad Sejmem. Oto całą Polskę Ludową obiegła mrożąca krew w żyłach informacja, że LSD i Cyrk Palikota kłócą się o terytorium o powierzchni 2 metrów kwadratowych, którym jest sejmowa toaleta
Przynależy ona do obecnego gabinetu dyrektora Cyrku. Działacze LSD uważają jednak, że niesłusznie bo od początku kadencji skład Cyrku stopniał o 50% i dlatego powinni ją oddać większemu klubowi. W taki oto sposób Sejm stanął na krawędzi pierwszej wojny kiblowej. Na szczęście Prezydium Sejmu nie pozostało obojętne wobec tego poważnego konfliktu i wyznaczyło mediatora w osobie wicemarszałka Eugeniusza Grzeszczaka. Będzie on musiał wytłumaczyć działaczom LSD, że toaleta jest potrzebna cyrkowcom do ukrywania szpiegów, a to przecież jest w ich wspólnym postępowo-lewicowym interesie. Nie od dziś przecież wiadomo, że szpieg nie może korzystać z publicznych toalet, bo każdy mógłby zobaczyć jaki ma interes. By żyło się lepiej! By żyło się lepiej wszystkim!