Cały postępowy świat słyszał świeckie proroctwo wygłoszone przez tow. Schetynę po rekonstrukcji kaczystowskiego rządu: „Nie wykluczamy różnych scenariuszy, także wojny domowej i konfliktu wewnętrznego. Będzie się działo.”
Okazało się jednak, że słowa o wojnie domowej dotyczą nie Macierewicza i partii kaczystowskiej, lecz samej opozycji. Oto trzech posłów zostało wykluczonych z Platformy po tym, jak zagłosowało zgodnie ze swym reakcyjnym sumieniem. Z kolei w Nowoczesnej trzech posłów zawiesiło swoje członkostwo, na znak protestu przeciwko posłom, którzy nie stawili się na głosowanie ws. liberalizacji prawa aborcyjnego.
Wojna domowa trwa jednak dalej! Oto tow. red. Żakowski na łamach Wyborczaja Gaziety wbija nóż w plecy polskich demokratów pisząc, że „nie PiS jest dziś największym wrogiem demokratycznej Polski, ale opozycja”. Być może słowa zwątpienia to efekt tzw. „blue monday” lub reakcja na najnowszy sondaż, w którym kaczyści mają 43% poparcia, a druga Platforma nie ma nawet połowy z tego. Co gorsza Kukiz ma 10%, co może doprowadzić do zmiany konstytucji, z nią całego systemu który jest gwarantem realizacji sztandarowego hasła: „By żyło się lepiej!”