„Oni wszyscy to nieme psy, niezdolne do szczekania”, pisze o tchórzliwych księżach papież Grzegorz I zwany Wielkim powołując się na słowa proroka.
„Nie wstąpiliście na wyłom, ani nie budowaliście murów wokół domu (…), bo wstąpić na wyłom znaczy w obronie ludu śmiało sprzeciwiać się potęgom tego świata. A ostać się w bitwie w dzień Pana, znaczy w umiłowaniu sprawiedliwości przeciwstawiać się przewrotnym napastnikom”
– zauważa reformator Kościoła. I aż prosi się zapytać cóż z tej lekcji do dziś pozostało? Księża są obiektem drwin i ataków. Zarzuca im się rozpasany styl życia, tchórzostwo, oportunizm, przedkładanie własnej wygodny ponad dobro wiernych, a w skrajnych przypadkach nawet wulgarne, bandyckie występki, z pedofilią na czele. A przecież kapłani od niepamiętnych czasów byli nie tylko obrońcami wiary, ale i wartości cywilizacji. Nośnikami wiedzy i pasterzami narodu.