Zdarzyło mi się to już kilka razy, kiedy idąc w sutannie po Warszawie zostałem opluty, zwyzywany od pedofilii. Nie są to łatwe momenty dla człowieka, nie tylko księdza, ale dla każdego, kto jest obrażany i wyszydzany – chociaż sam nie zrobił nic, aby na takie traktowanie sobie zasłużyć.

Gdy spotka Was podobna sytuacja, uśmiechnijcie się i pomyślcie, że Chrystus też był niewinny, też był wyszydzany. Weźcie więc Krzyż i idźcie z dumą, chociaż droga pod górę jest ciężka. Przez cały tydzień będą za Wami chodzić i uznawać za duszę towarzystwa. W piątek jednak, ludzie przestaną się do was przyznawać, w sobotę zwątpią w Wasze szczere intencje, ale w niedziele wszystko wróci do normy 🙂

+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0