Proszę państwa, oto MiŚ – czyli przedsiębiorca z grupy „Małych i Średnich”.
Powinniśmy go cenić i szanować, bo to dzięki jego sprytowi, uporowi i pracowitości przechodzimy w miarę bezboleśnie (jak dotąd) kryzys, tak, jak kiedyś dzięki niemu przeszliśmy wcale nieźle niezbyt mądrze zaprojektowaną „transformację ustrojową”. Ale zamiast być ceniony, stał się nagle wrogiem. I władzy, która liczy się tylko z tymi, którzy mogą jej przynieść miliony głosów, i społeczeństwa, w którym zasiana przez komunę niechęć do „prywaciarzy” wciąż okazuje się zdumiewająco silna.
Rafał Ziemkiewicz
+1
+1
+1
+1
+1
+1