Paweł Kukiz zaczął mocno, jak w filmach Hitchcocka, ale zamiast zwiększać napięcie, zjeżdża po równi pochyłej.
W wyborach prezydenckich 2015 r. zgarnął ponad 20 % głosów. W wyborach parlamentarnych było to już tylko 8,8%. Od dawna czegoś szuka: popierał Donalda Tuska i Hannę Gronkiewicz Waltz. Nieobca mu Platforma Obywatelska. Przytulał się do Marszu Niepodległości (fakt, dawno temu to było).
Co rok było gorzej. W wyborach 2019 r. nie był już w stanie stworzyć nowego zaplecza, poszukał przytuliska w systemowym PSL (d. ZSL). Teraz szuka swego miejsca prawie wszędzie, wstąpił nawet do dawnej willi państwa Przepełskich, całkowicie i zgodnie z prawem (peerelowskim, ma się rozumieć) przejętej przez Wojciecha Jaruzelskiego. Pokazanie się w tej willi z córką krwawego dyktatora, który stał na czele związku przestępczego o charakterze zbrojnym, to przecież żadna ujma, prawda? Fakt, różni ludzie tam bywają…