„Wobec samorządowców stosowane są bolszewickie metody, którymi posługiwały się służby PRL – UB i SB” – te słowa prezydenta Poznania Jacka Jaśkowiaka, znanego również jako „Tęczowy Jacek”, wywołały zaniepokojenie mas robotniczych miast i WSI.
Oznacza to bowiem, ni mniej, ni więcej, że przez rok rządów kaczystowskich w Polsce tysiące działaczy samorządowych wtrącono do więzień, gdzie są palowani na ścieżka zdrowia i torturowani. Wielu członków Platformy i Nowoczesnej zostało porwanych przez CBA i nie wiadomo nic o ich losie. Najbardziej oporni są mordowani pod osłoną nocy przez szwadrony długich dziobów. Taka jest ludowa prawda i nawet jeśli nie do końca tak jest, bo przecież kaczyści nie mogą stosować metod Człowieka Honoru gen. Kiszczaka, to zawsze tak może być. Nie od dziś wiadomo, że kaczystowska noc jest ciemna i pełna strachów. I im więcej strachów tym bliższy jest dzień wyzwolenia. By żyło się lepiej! By żyło się lepiej wszystkim!