Protest!
Ks. Adam Boniecki nie jest osobą prywatną, lecz księdzem i zakonnikiem – i w pewnym stopniu odpowiedzialność za jego słowa spoczywa na jego przełożonych. Ks. Boniecki wolał w tej sytuacji bagatelizować zgorszenie i mówić, że nic wielkiego się nie stało; że krzyż może wisieć albo i nie; że „Nergal” wcale nie jest satanistą, więc tym, co mówi, nie musimy się przejmować. Z drugiej strony nie słyszeliśmy z jego ust jasnych wyrazów solidarności z atakowanym Kościołem, wspólnoty z tymi, którzy słusznie poczuli się oburzeni profanacją. Być może nie zauważył, że jego łagodne, stonowane wypowiedzi przekształcały się w mediach w głos przyzwoitki, dzięki której profanacje i antychrześcijańskie bluzgi nabierały prawa obywatelstwa w debacie
Paweł Milcarek, filozof i redaktor kwartalnika „Christianitas”.
Kościół to nie miejsce na lansowanie siebie, ale wspólnota oparta na wierze i obronie wartości katolickich!