Polska w zastraszającym tempie staje się kaczystowskim ciemnogrodem. Świadczą o tym nie tylko sondaże, ale również fakt, że ludzie wrócili do średniowiecza i nie używają już latarek.
Potwierdziła to w szczerych, prostych słowach Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego tow. profesor Małgorzata Gersdorf: „Było ciemno no to wzięłam tę świeczkę. Ale to nie jest tak, że ja chodziła i demonstrowała z tymi świecami”. Tak, kaczyści zgasili wszystkie latarnie i znacjonalizowali energię elektryczną, tak że gdy jest ciemno, polskim demokratom pozostają tylko świece. Zresztą kaczyści zgasili nie tylko prąd i zarekwirowali latarki, ale również przejęli wszystkie firmy prowadzone przez polskich demokratów. I oto miliony postępowców nie mogą dziś pracować. A nawet jeśli nie miliony, to przynajmniej jeden, bohater walk z kaczyzmem Mateusz Kijowski, który ogrzewa mieszkanie jedną świecą z demonstracji, je to co dostanie od znajomych, a uratować go może tylko demokratyczno-internetowa zrzutka. By żyło się lepiej!