Z jednej strony – cała PO, a osobliwie Rafał Trzaskowski, dostała jobla na punkcie państwowej telewizji.
Sześć lat rajcowali się powtarzaniem, że nikt tego nie ogląda, że to się w ogóle oglądać nie da, a teraz przyznają, że ich propaganda nie potrafi sobie z propagandą PiS poradzić do tego stopnia, że trzeba wykończyć onych metodami administracyjnymi.
W odpowiedzi rządzący postanowili dowalić propagandystom opozycji nowym podatkiem… pardą, „opłatą solidarnościową”.
Mogłoby to być bardzo ciekawe, gdyby nie dotyczyło telewizji – medium, które od dawna ma już w manipulowaniu emocjami i odruchami mas drugorzędne znaczenie.
Rafał Ziemkiewicz
+1
+1
+1
+1
+1
+1