W bajce o demokracji media są jej ostoją i „kontrolują władzę”.
W teorii – narzędziem, za pomocą którego oświecone elity wyedukują ciemną masę tak, aby większość podążała za wskazaniami światłych przywódców. W praktyce od dawna już, prawie od zarania – podam przykład – nie edukują, tylko manipulują emocjami mas, strasząc je, podjudzając i doprowadzając do histerii. Są wojskiem polityków, czasem wręcz ich zbirami, a w państwach kolonizowanych – agenturą wpływu kolonizatorów.
+1
+1
+1
+1
+1
+1