tara ludowa mądrość głosi, że na 100 zbrodniczych pomysłów znajdzie się w kaczystowskim rządzie jeden na miarę geniuszu Niegasnącego Słońca Peru. Potwierdzeniem tego jest myśl racjonalizatorska wypracowana w resorcie szkolnictwa wyższego zarządzanym przez ministra Gowina.
Oto przygotowywana jest reforma, która wydłuży studia nawet do 7 lat. Oczywiście nie dotyczy to studiów dziennych. Nie od dziś przecież wiadomo, że student dzienny to bumelant i nie ma z niego żadnego pożytku. Co innego student niestacjonarny, który nie tylko płaci za swoje studia, ale jeszcze często pracuje, lokując swoje pieniądze w państwowym Amber Gold, czyli Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych. Taki to może studiować i sto lat! Dlatego też w interesie mas robotniczo-chłopskich jest stworzenie nowej klasy wiecznych zaoczniaków i członków ZBoWiDu, czyli Związku Bojowników o Warunek i Dziekankę. By żyło się lepiej!