Stanisław Michalkiewicz: co jest ROPUCHO? Jak żeśmy się umawiali? Przecież nie po to żeśmy cię wystrugali tu z banana, żebyś na urlopy jeździła?! Do roboty!!!
Na dźwięk takiego głosu zgina się wszelkie kolano niebieskie, ziemskie i piekielne, a cóż dopiero kolana pani pierwszej prezes Sądu Najwyższego. Jasne, że się zginają i to we wszystkie strony!
+1
+1
+1
+1
+1
+1