Stanisław Michalkiewicz wypowiada się miedzy innymi na temat dobrodziejstw gospodarki wolnorynkowej i nowego, uproszczonego systemu podatkowego, który ma być wprowadzony w Rosji (ocenia go bardzo dobrze).
Wspomina o opłacie (podatku) cukrowej w Polsce, a także opłacie deszczowej, kondycji duchowieństwa i Kościoła w Polsce (przypuszcza, że może podzielić los Kościoła w Hiszpanii czy Irlandii). Mówi o maseczkach, reakcji lekarzy, spirali paniki spowodowanej koronawirusem, a na koniec odpowiada na pytanie, gdzie mógłby mieszkać, gdyby nie mieszkał w Warszawie (wspomina Paryż, Chicago, Vancouver).
+1
+1
+1
+1
+1
+1