Z pozoru – jeszcze jeden idiotyzm politycznej poprawności.
Gdy przyjrzeć się uważnie – tragedia systemowej samotności, w którą wpycha nas postdemokratyczny postkapitalizm i jego wokeizmy. A jeśli się zastanowić, to pierwsze syndromy czegoś, co może być koszmarem równym albo i większym od totalitaryzmów XX wieku. Mowa oczywiście o fali psidiotyzmu, który eksplodował po kilku oczywistych uwagach profesora Bralczyka.
+1
2
+1
+1
+1
1
+1
+1
1