Kilka dni przed II turą wyborów prezydenckich w Rumunii tamtejszy Sąd Konstytucyjny unieważnił całą procedurę wyborczą ogłaszając, że ze względu na nieuczciwą kampanię Calina Georgescu wybory należy powtórzyć.
Dla wielu Rumunów był to szok, bowiem Georgescu zdobył w pierwszej turze niemal ¼ wszystkich głosów, co też dawało mu ogromną szansę na zwycięstwo wyborcze. W żargonie międzynarodowych mediów jest on jednak nazywany „antyzachodnim nacjonalistą”, co niesie za sobą zarzuty współpracy z Rosją oraz planu wyprowadzenia Rumunii z Unii Europejskiej.
+1
+1
+1
+1
+1
+1