Nie Wilno, nie Praga ani Budapeszt lecz Bruksela, Paryż i Berlin znalazły się na liście zagranicznych miast, które jako pierwsze dostąpią zaszczytu wizytowania przez Nieśmiertelnego Prezydenta Polski Ludowej Bronisława Komorowskiego.
Skończyła się polityka układów z geopolitycznymi miernotami w postaci Litwy, Łotwy, Estonii i Gruzji. Polska Ludowa nie chce mieć nic wspólnego z imperialistycznymi wizjami Lecha Kaczyńskiego, Polska Ludowa nie chce mieć nic wspólnego z Międzymorzem. Dlatego też Prezydent Komorowski w pierwszej kolejności pojedzie wizytować Brukselę – centrum demokratycznego świata, w którym ważą się losy narodów. Na dowód naszego oddania dla odwiecznych i nieśmiertelnych idei integracyjnych Prezydent Komorowski przedstawi nową, lepszą wersję hasła przedstawionego podczas kampanii wyborczej: Zgoda Buduje bo Unia jest tylko jedna. To hasło będzie drogowskazem na najbliższe lata dla sił prodemokratycznych w naszej ludowej ojczyźnie.
Niestety plany Prezydenta Polski Ludowej zostały niecnie wykorzystane przez rodzimych faszystów. Reakcja dopuściła się podłej manipulacji i zasiała w sercach prostych ludzi ziarno wątpliwości, z którego wyrastają pytania: dlaczego nie Moskwa? dlaczego Prezydent nie jedzie odebrać Tupolewa? Podżegacze wojenni zapomnieli jednak o prostym, ale jakże wymownym fakcie. Na obecnym etapie stosunków polsko-rosyjskich Rosja nie jest już zagranicą. Nie są więc potrzebne wizyty zagraniczne. Tak jak nie jest potrzebne wydawanie wraku Tupolewa ani przekazywanie jakichkolwiek informacji przez rosyjską prokuraturę. Jak mówi stare przysłowie: Kurica ne ptica, Rassija ne zagranica a demokracja jak zwyciężała tak zwycięża.