Sporo emocji w komentarzach politycznych wywołały ostatnie obchody 75. rocznicy wyzwolenia nazistowskiego obozu Auschwitz-Birkenau organizowane w ramach Światowego Forum Holocaustu przez żydowskiego oligarchę Mosze Kantora.
Wszystko z powodu uhonorowania specjalnym głosem Władimira Putina, który zasłynął niedawno radykalnymi oskarżeniami skierowanymi przeciw Polsce, która w narracji prezydenta Federacji Rosyjskiej miała być uczestnikiem hitlerowskiego planu zagłady żydów. Sytuacja była podwójnym upokorzeniem dla Polaków, których nie tylko zupełnie pominięto w narracji o ofiarach nazistowskich zbrodni, przenosząc ciężar obchodów z historycznego miejsca jakim jest muzeum Auschwitz-Birkenau do Izraela, ale i odmawiając głosu prezydentowi RP na uroczystości, gdzie miał przemawiać Władimir Putin.
To jasny sygnał, że władze Izraela wyżej cenią sobie dobre relacje z Rosją niż z Rzeczpospolitą, a ponadto gotowe są przyjąć każde kłamstwo historyczne, aby nie skalać misternie budowanego planu.